Spadek sprzedaży domów

Chwilowe zainteresowanie kredytami hipotecznymi przerodziło się w wielu krajach w prawdziwą obsesję budowania domów i wprowadzania się do własnych mieszkań nawet przez wyjątkowo młode osoby. Problemem nie jest to, że młodzi ludzie się uniezależniają i po zdobyciu pierwszego zatrudnienia obsesyjnie myślą o znalezieniu środków na wybudowanie własnego domu czy kupno mieszkania. Problemem jest natomiast to, że banki przez dekady zbyt mocno wspierały te potrzeby młodzieży, często nierozsądnie pomagając im zdobyć pieniądze, które później może być ciężko odzyskać. Niestety nie wszyscy młodzi ludzie potrafią prowadzić tak skomplikowany projekt jak budowa swojego domu i często jeszcze przed etapem wykończenia domu brakowało im pieniędzy. Często po dziś dzień spotkać można domy, które zbudowane zostały tylko i wyłącznie do połowy, albowiem właścicielowi zabrakło pieniędzy już w połowie drogi. Niestety takie sytuacje przytrafiają się na rynku coraz częściej i dlatego banki przestały tak ochoczo wspierać wszystkie młodzieńcze plany usamodzielnienia się. Dorośli ludzie rozumieją doskonale, że budowanie własnego domu to dzisiaj nie tylko samo zdobycie ziemi i projektu architektonicznego a następnie wybudowanie całości. To także bardzo kosztowne wykończenie domu oraz jego późniejsze utrzymanie. W jego skład natomiast wliczyć trzeba koszty ogrzania czy ubezpieczenia.